NASZE DZIECI TO NIE ŚMIECI
- NIE ZGADZAMY SIĘ NA SEGREGACJĘ!

Cytat dnia

"W dalszym ciągu trwają rozmowy i spotkania z rodzicami dzieci sześcioletnich z wytypowanych do przenosin placówek - mówi Piotr Mróz, zastępca dyrektora Wydziału Oświaty Urzędu Miasta Poznania. - Jeżeli rodzice wyrażą zgodę na przenosiny, to grupa dzieci trafi do szkoły,
a jeżeli nie -
to zostanie w przedszkolu.
A tym samym do tej placówki nie trafią wszystkie zgłoszone trzylatki..."
Głos Wielkopolski, 8 maja 2008

Oświadczenie

"Mimo, iż prawo oświatowe w tym kraju gwarantuje PIERWSZEŃSTWO przyjęcia do przedszkola dziecku 6-letniemu, dzieci te, wbrew wyborom rodziców i gwarancji danych przez Ministerstwo nie dalej, jak pół roku temu, w Poznaniu zostaną z tych przedszkoli wypchnięte i upchnięte do na siłę i naprędce organizowanych oddziałów w szkołach. Szkołach zupełnie do tego nie przygotowanych, często już także przeładowanych, a przede wszystkim nie mogących zaoferować dzieciom tym takich warunków - zwłaszcza rozwoju psychicznego i społecznego - jakie gwarantują budynki i atmosfera przedszkoli.

Co więcej, rodzice stawiani są wobec faktów dokonanych, pod ścianą, dowiadują się na parę dni przed końcem rekrutacji, że ich zgłoszenie nie będzie w ogóle rozpatrywane, że system komputerowy nie przyjmuje ich zgłoszeń, że dyrektorów przedszkoli obowiązują jakieś ustne polecenia władz, które łamią obowiązujące zasady." - to fragment oświadczenia radnej Katarzyny Kretkowskiej z 12.05, odczytane na sesji Rady Miasta. Tu całość tekstów oraz przytoczone przez radną liczne listy od rodziców z prośbą o interwencję.
Polecam lekturę - mnóstwo ważnych pytań i informacji.
MINISTER PRZYZNAJE NAM RACJĘ!
więcej w najnowszym materiale Teleskopu
Z NAJNOWSZYCH WIEŚCI:

Dzieci sześcioletnie z Przedszkola nr 6 zostają w przedszkolu!!

To zapewnienie inspektor Przybylak, które złożyła na piątkowym spotkaniu z rodzicami. Stwierdziła przy tym, że to wynik naszej gromadnej i solidarnej obecności na czwartkowym posiedzeniu Komisji Oświaty RM (cytuję: "po Państwa wczorajszych występach" - ale cóż, wdzięk i klasa pani Przybylak nie są nam obce :) )

Rozumiemy przez to, że w pozostałych przedszkolach będzie podobnie - prawda, pani inspektor?

Z ostatniej chwili:
zostają też sześciolatki z przedszkola nr 24 na os. Chrobrego!! Czekamy jeszcze tylko na oficjalne, obiecane pismo.

czwartek 12.20 - dzwoń do wiceministra MEN w Radiu Merkury

Rozmowa z ministrem - prof. Zbigniewem Marciniakiem o sześciolatkach w szkołach -
z czwartku 30 kwietnia w radiu Merkury
Dla cierpliwych.

LIST OTWARTY POSŁANKI KRYSTYNY ŁYBACKIEJ DO PREZYDENTA POZNANIA

"Oczekuję i apeluję do Pana Prezydenta o (...) zaprzestanie eksperymentów związanych z edukacją przedszkolną małych Poznaniaków. Delikatność psychiki dziecka wymaga, aby każda zmiana w jego życiu zachodziła w sposób możliwie jak najbardziej łagodny. Prawem rodziców jest natomiast, by z odpowiednio dużym wyprzedzeniem mogli zapoznać się z planami Miasta, które dotkną tego, co dla nich najcenniejsze - dzieci" - pisze Pani Poseł Krystyna Łybacka do prezydenta Poznania. Całość jej Listu Otwartego - tutaj.
To pierwsza reakcja na nasz apel.
Pani Poseł - dziękujemy! Choć nasza wdzięczność byłaby jeszcze większa, gdyby wcześniej nie poparła Pani ustawy, która dziś jest źródłem takich problemów.

Rodzice piszą do Ministra Stanu, Krystyny Szumilas

Kochani!
Wysyłamy list do wiceminister Krystyny Szumilas, która jeszcze kilka miesięcy temu zapewniała nas i posłów, w odpowiedzi na interpelację: "Pragnę podkreślić, że decyzja o posłaniu 6-latka do szkoły będzie należała do rodziców, którzy będą oceniali przede wszystkim to, czy szkoła dysponuje stosowną bazą i wyposażeniem odpowiednim do przyjęcia 6-letniego dziecka."

Całość listu do pobrania tutaj

Jeśli list nie dotarł jeszcze do Was i Waszego przedszkola - wydrukujcie go, podpiszcie i wyślijcie wraz z zeskanowanymi podpisami na adres:
mr.men@men.gov.pl (mail wiceminister Szumilas).
Adresy osób i instytucji, do wiadomości których list jest podany:

Rzecznik Praw Obywatelskich <rzecznik@rpo.gov.pl>;
Rzecznik Praw Dziecka <rpd@brpd.gov.pl>;
Radna Katarzyna Kretkowska <Katarzyna_Kretkowska@um.poznan.pl>;
Przewodniczący RM Poznania <Grzegorz_Ganowicz@um.poznan.pl>;
Przewodnicząca Komisji Oświaty i Wychowania RM Poznania <Lidia_Dudziak@um.poznan.pl>;
Prezydent Poznania <prezydent@um.poznan.pl>;
Pełnomocnik Rządu ds. równego statusu prawnego - - Elzbieta.Radziszewska@sejm.pl>

Całość wspomnianej odpowiedzi wiceminister Krystyny Szumilas na interpelację

UWAGA RODZICE:

"Rodzice mają prawo pierwszeństwa w wyborze nauczania, które ma być dane ich dzieciom" (z Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka).
RODZICE POZNANIA- zorganizujmy się!
Działając samotnie lub w pojedynczych, niewielkich grupach, skazani jesteśmy na przegraną. Połączmy więc siły.
Potrzebna jest nam dziś
SOLIDARNOŚĆ WALCZĄCA RODZICÓW

Nie pozwólmy sobie wmówić, że to nasze sześcioletnie dzieci albo my jesteśmy odpowiedzialni za brak miejsc dla trzylatków w przedszkolach! Zapewnienie tych miejsc to nie nasza rola - to zadanie (opłacane przez nas) urzędników magistratu. Urząd Miasta miał na to 3 lata - przecież te dzieci nie zostały znalezione wczoraj w kapuście!
Obowiązkiem władz miasta - i tylko władz miasta! - jest znaleźć takie wyjście, które nie będzie nikogo dyskryminować.

Wydział Oświaty zrobił wszystko, działając z zaskoczenia i w szalonym tempie, aby jak najwięcej rodziców zapisało swoje dzieci do szkolnych "zerówek". Ale nikt nie może Was zmusić, abyście to zrobili - może tylko namawiać lub straszyć.

Możecie odmówić!


Nie ma podstawy prawnej, która pozwala zlikwidować oddział dla sześciolatków w którymkolwiek przedszkolu. Taką decyzję może podjąć wyłącznie Rada Miasta - a nigdy tego nie zrobiła. Dlatego - jeśli rodzice sami nie zdecydowali się przenieść dzieci do zerówki szkolnej, jeśli wybrali dla nich przedszkole, dzieci muszą pozostać pod opieką przedszkola i w jego ramach organizacyjnych. Jedyne, co UM może zrobić, to wykorzystać furtkę, jaką jest utworzenie oddziału przedszkolnego w pobliskiej szkole i usytuowanie tam oddziału dla dzieci sześcioletnich. Ale nie pozwólmy, aby to odbywało się "na dziko" i w niezgodzie z przepisami.
Tu przeczytacie, na jakich zasadach działa oddział przedszkolny w szkole

Oddział taki musi spełniać ściśle określone warunki.
Organizacja pracy i opieki oraz program wychowawczo-dydaktyczny muszą być zgodne ze statutem danego przedszkola, a ten statut z kolei jest uszczegółowieniem Ramowego Statutu Przedszkola, określonego przez ustawodawcę.
Warunki żywieniowe muszą być analogiczne jak w pozostałej części przedszkola i zgodne z wymogami Sanepidu.

Tworzone "na kolanie" (ba, dopiero zapowiadane) oddziały przedszkolne tych warunków nie spełniają!
I nie będą spełniać, bo w budżecie miasta nie przewidziano żadnych pieniędzy na ich tworzenie, a to kosztuje niemało!!! Szkoły nie są na to przygotowane, nie ma w nich miejsca - w wielu szkołach po porostu oddaje się sale dotąd zajmowane przez inne klasy na potrzeby oddziału przedszkolnego. A to oznacza, że pogorszy się jakość nauki wszystkich dzieci w tej szkole, być może będzie konieczne wprowadzenie systemu dwuzmianowego!
W szkołach tych nie ma odrębnych świetlic, nie ma odpowiedniego żywienia, nie ma placów zabaw adekwatnych do potrzeb sześcio- i pięciolatków. Nasze dzieci będą skazane na siedzenie w jednej, ciaśniejszej niż w przedszkolu sali przez 10 godzin!
Nie zgadzajmy się na to, domagajmy się wypełnienia WSZYSTKICH WARUNKÓW przewidzianych prawem.



RODZICU PIĘCIOLATKA : nie bądź obojętny - dołącz do nas, rok szybko mija!

środa, 22 kwietnia 2009

Zerówka w SP nr 90 w Poznaniu

W szkole nr 90, do której przechodzi część dzieci z przedszkola 32 przy Chociszewskiego, jest tak ciasno, że dzieci uczą się na dwie zmiany przez wszystkie 6 lat nauki, wymieniając się w salach.

Dla klasy zerowej oddano jedną salę, w samym końcu, najciemniejszym, wspólnego z klasami I-III korytarza. Tuż obok klatka schodowa na wyższe piętro, gdzie urzędują starsze klasy i przy wejściu do sali gimnastycznej.
Tak naprawdę, to nie ma gdzie takiej klasy stworzyć - to maksimum tego, co szkoła może zrobić w ramach "wydzielenia osobnej strefy", o którym tak chętnie mówi p. inspektor Przybylak, zajmująca się tematem w Wydziale Oświaty UM.

Toalety wspólne ze starszymi klasami, na przeciwległym końcu korytarza.

Klasa o połowę mniejsza niż sala w przedszkolu, dzieci tyle samo. Jak są zajęcia ruchowe, to trzeba odstawiać stoły na bok.

Brak osobnego ogródka, żadnego trawnika, asfaltowe boisko i kilka obskurnych raczej, drewnianych drabinek na szarym piachu.

Brak osobnej świetlicy - ta która jest działa nawet fajnie, ale jest bardzo przeładowana. Nie ma warunków dla sześciolatków.

Na razie zerówka działa od 9.00 do 13.00 - propozycji, co mam zrobić z dzieckiem przed i po - brak.

Szkoła nie ma własnej kuchni, bo ją zlikwidowano - teraz jest tzw. catering: raz jajecznica i ziemniaki, kiedy indziej kiełbasa smażona i bułka. Koszt jednego posiłku zbliżony do całodziennej stawki żywieniowej w przedszkolu.

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Apeluję do rodziców z Poznania, których dzieci mają być przeniesione do szkół o nawiązanie kontaktu! Musimy działać wspólne i to jak najszybciej. Prześlijcie swój kontakt na adres: rodzicepoznan@gmail.com. Działajmy razem!!!